Wesołych robótkowych Świąt!

Wesołych robótkowych Świąt!


To nadszedł ponownie czas, aby życzyć dobrych i spokojnych Świąt.
Jak ten czas płynie - od Świąt - do Świąt. Ale jak się ma wesoło przy robótkach to tak jest. Szczęśliwi w końcu czasu nie liczą!
Także Wesołych Świąt! ♥




Kolejne nauki na drutach.

Kolejne nauki na drutach.

Jak zauważyliście po dłuższej wakacyjnej przerwie wysyłam ponownie do Was newsletter robótkowy.
Zawsze można się czegoś nowego z niego dowiedzieć, albo przypomnieć stare, o którym się może już coś wie, ale zapomniało, albo się długo nie używało.

Wiecie, mi też pewne techniki umykają i jeśli ich długo nie używam muszę je sobie przypomnieć.  I bardzo często oglądam moje własne nagrane filmy wideo...

Może nie akurat te o dodawaniu oczek, ale są techniki, które używa się rzadko i wtedy po prostu one umykają...

Zawsze możecie zajrzeć tutaj na mój kanał YouTube gdzie są wszystkie moje filmy i popatrzeć, czy jest coś, co może wam pomóc. I koniecznie subskrybujcie na mój kanał! Wtedy nie umkną wam nowości a obiecuję, że będą takie w nadchodzącym roku.



A może tak:
Co jest potrzebne?
Co chciałybyście zobaczyć w moich nowych filmach wideo?
Jakieś techniki? A może ściegi? Wpiszcie w komentarzach.

A tutaj mój ostatni film o dodawaniu dodatkowych oczek po lewej stronie roboty...



A jeśli chcesz zapisać się na mój newsletter możesz to zrobić w prawej kolumnie bloga.
I koniecznie napisz w komentarzu o czym chciałabyś obejrzeć film instruktażowy.
Też tak macie z robótkami?

Też tak macie z robótkami?

To znaczy tak, że jeszcze nie skończyłyście jednego projektu już myślicie o kolejnym? Albo nawet o dwóch kolejnych? Trzech, albo nawet czterech?

Tak, zmuszam się, żeby skończyć tę chustę - zwłaszcza, że w tej chwili zostało mi tylko kilka rządków.



Ale bardzo intensywnie myślę o tym, co by tutaj zrobić dalej.
Tzn. u mnie nie ma tego problemu, że nie wiem co dziergać. U mnie jest problem, że nie wiem co wybrać z planów, które stoją w kolejce....

Chcę to i chcę tamto, i potem mam pozaczynanych kilka robótek. Nie wspominając o tym, że już na obecną chwilę mam ich kilka zaczętych. I nie wiem czy to jest aby zdrowe?

Potem kolejne pomysły wdzierają się do wyobraźni i planuję skończyć szybko to  i tamto, ale czas płynie nieubłaganie i projekty nie kończą się niestety, a ja nadal wymyślam nowe?

Potem układam, segreguję, postanawiam od początku i ponownie wymyślam nowe projekty...
Czy jeśli ma się do czynienia w tak intensywny sposób z pasją też można się wypalić?

Dobrze - nie mam zamiaru więc to ja na spokojnie skończę najpierw tę szarą chustę i zblokuję czekające gotowe Nurmilintu.

A potem dopiero zacznę coś nowego.
Co to będzie? Na pewno coś małego - chociaż kusi mnie sweterek...

A jak u Was z pomysłami zaczynania nowych robótek? Też czasami macie wrażenie, że za dużo chęci i pomysłów i albo tempo zbyt wolne, albo za mało czasu?
To jeszcze nie koniec roku.

To jeszcze nie koniec roku.

Do końca roku mamy jeszcze 20 dni. I przez te 20 dni zamierzam..... nadrobić rok?
Może nie nadrobić, ale pokończyć pewne sprawy. Uwolnić druty i wyrzucić notatki.

Mam chustę do zblokowania i zrobienia zdjęć.
Skończyłam już dawno, ale leżała i leży nadal w koszyku.
Chusta ta to Nurmilintu. Robienie poszło szybko - z blokowaniem gorzej.


Kolejna chusta to mój projekt, którą też zamierzam skończyć. Szło bardzo dobrze do momentu kiedy zamierzony ścieg okazał się totalnie nie pasującym do chusty - nie mogłam go tak przerobić by wyszło zamierzonymi kolorami szukałam więc nowego ściegu - teraz trzeba tylko dokończyć.



Dwie czapki - zrobić zdjęcia i napisać wzory.
Chciałam jeszcze jedną czapkę, ale chyba sobie odpuszczę...



Ponczo . tego nie muszę kończyć - to taka robótka w razie czego - żeby mieć co wziąć ze sobą kiedy gdzieś idę. Zostało jeszcze kawałek. Zobaczymy czy najdzie mnie chęć dokończenia w tym roku. Nosić i tak nie będę, bo to letnie ponczo, ale skończyć byłoby miło.




No i jeszcze jest jedna chusta, która jest - zblokowana, obfocona, nieopublikowana. Ostatnie poprawki we wzorze. Wersja angielska czeka. Będzie to.... Co to będzie? Świąteczny prezent może?
Kto lubi otrzymywać prezenty?


Kolejny prezent pod choinkę...

Kolejny prezent pod choinkę...

.. dla mnie, ode mnie.

Wczoraj było o pierwszym. Dzisiaj będzie o drugim.
Tak - otworzyłam je - z tej racji, że jeśli coś by było nie tak z nimi to trzeba odesłać. Ale ponieważ wszystko było ok to Gwiazdkę mam już teraz.

Oczywiście z tych prezentów będę się cieszyć tak samo w Święta, jak cieszę się dzisiaj ponieważ są one strzałem w dziesiątkę. Na dodatek nie będę na nie tylko patrzeć, ale także je używać. A i Święta zaplanowane są bardzo spokojne i leniwe więc będzie na to czas.

Ale oto prezent numer dwa.

Od kiedy je zobaczyłam serce zaczęło bić głośno i po prostu wiedziałam, że muszę je mieć.
Generalnie powiem, że jestem raczej odporna na zachcianki i w moim życiu było niewiele sytuacji kiedy coś musiałam po prostu mieć. Jeśli chodzi o ciuchy, torebki i buty zdarza się to bardzo rzadko, pamiętam jednak trzy razy kiedy coś bardzo zapragnęłam i nie udało mi się tego zdobyć. Pamiętam do dziś..

Ale jeśli chodzi o druty do dziergania nie potrafię ich sobie odmówić. Co tam nie potrafię - na pewno potrafię, bo odmawiałam sobie ze względu na to, że mam ich sporo. Ale czasami po prostu nie chcę.

Dlaczego?
Kiedy w latach osiemdziesiątych było w Polsce jak było obiecałam sobie dwie rzeczy.
1. Że kiedyś nie będę cerować rajstop tylko będę miała ich całe mnóstwo i będę wyrzucać te popsute od razu. Dotrzymałam słowa - rajstop mam od tzw.groma.
2. Że będę w posiadaniu wszystkich możliwych drutów z żyłkami o różnych długościach i będą to piękne druty, a nie szare, aluminiowe. (Wtedy właściwie nie było nigdzie drutów w różnych kolorach, ale tak jakoś mi się wydawało, że kiedyś będą).

Więc jak na stronie knitpro.eu pojawiły się nowe piękne drutki to zaczęłam od razu szukać skąd by je tutaj zdobyć. I tak oto po przeszukaniu czeluści internetu znalazłam owe Knit Pro Royale na Amazonie.

Jestem nimi zachwycona!
Są w rozmiarach 3.5, 4, 4.5, 5, 5.5, 6, 7, 8 i do tego cztery żyłki w widocznych kolorach.
Będę kochać te żyłki przy szarych i ciemnych włóczkach.
Druty wykonane są z drewna, a końcówki są z metalu.
Do tego w torebce są:  4 żyłki: jedna o długości 60 cm; dwie - 80 cm i jedna:100 cm - każda długość żyłki w innym kolorze.

Już zastanawiam się co też wrzucić na drutki... Z pewnością coś z wczorajszej książki zwłaszcza, że wyboru włóczkowego już dokonałam.


Bardzo często kupuję na Amazonie i zawsze wyszukuję produkt w najlepszej cenie. A najlepsza cena zależy od ceny produktu + koszt przysyłki. Czasami może być tak, że cena produktu jest wyższa, ale przysyłka tańsza i wtedy całość może być tańsza. Jak to sprawdzić?

W tekście przy produkcie jest taki zwrot: "11 new from £42.07" Może to być oczywiście inna cena, inna ilość. Mogą to być także rzeczy używane. Klikając na "11 new" ukaże się lista ze wszystkimi produktami.
Klikamy wtedy na każdy z produktów "Add to basket" dodając po prawej stronie kolejno do koszyka, następnie na "Edit basket" - tam sprawdzamy cenę przesyłki, która jest trochę ukryta.
Klikamy na strzałkę zaznaczoną na różowo i tam jest podana cena przesyłki.





W ten sposób można sprawdzić wszystkie 11 produktów ponieważ dla każdego koszty przesyłki mogą być różne.

A teraz zabieram się do dziergania i sycenia się pięknymi drutami w pięknym pudełeczku.

Druty można kupić TUTAJ.

A tutaj trochę więcej o tych drutach: 
Będą wzory żakardowe.

Będą wzory żakardowe.

Tak, ponieważ zobaczyłam u Gosi piękną czapkę, która robiona była z pewnej super książki, którą sobie zamówiłam. No bo jak to - inni ją mają a ja nie?

Książka ta to: Nordic Knitting Traditions - w książce jest 25 różnych wzorów. Można kliknąć na link i obejrzeć sobie częściowo zawartość książki klikając na "Look inside" tuż nad zdjęciem okładki. Nordic Knitting Traditions



Na dodatek już bardzo dawno nie kupowałam żadnej dziewiarskiej książki, a żakardów nie dziergałam od wielu lat. Ostatnio chodziły mi po głowie, ale zawsze tak jakoś coś innego jest po drodze i czasu na nie nie wystarcza.
Ale mobilizuję się. Książka już jest więc i robótki będą. Pytanie jest tylko: najpierw rękawiczki czy też czapka?

Jeśli czapka to z pewnością ta poniżej.



A jeśli rękawiczki to do kompletu tej czapki.

W książce tej są także czapki w kształcie beretu, skarpety, podkolanówki i getry.
Podkolanówki są naprawdę urocze!
Ja nigdy podkolanówek nie lubiłam więc może będą skarpety. Koniecznie muszę wydłubać takie w żakardowe wzory.
Książka jest do kupienia na Amazonie tutaj. Kupiłam ją naprawdę tanio w porównaniu z innymi miejscami w internecie.

Oprócz tej książki przyszła wczoraj także inna przesyłka - zamówiłam sobie prezent pod choinkę.
Otworzyć już teraz czy też nie otworzyć?
Poczekać czy sprawdzić czy wszystko jest z przesyłką okej?

Na razie nie otwieram. Oczekiwanie jest chyba najlepsze z tego wszystkiego.
Może jutro otworzę...



Czapki na drutach

Czapki na drutach

Co prawda zimy za oknem nie widać, ale nowe czapki na drutach są obowiązkowe każdej jesieni. Takie ciepłe czapki na drutach.

Jakiś czas temu odkryłam włóczkową markę Katia i bardzo polubiłam te włóczki - zwłaszcza te grubsze - takie czapkowe - na druty 4-5 mm. Czapki wychodzą naprawdę ciepłe a włóczki są bardzo miłe.

Właśnie się robią.
Na razie są dwie, ale mam jeszcze jedną w planie z włóczki Katia, a potem mam jeszcze 3-4 włóczki na nowe czapki. Nie wiem jednak czy będą one w tym sezonie ponieważ mam jeszcze chustę na drutach i kolejny projekt chustowy czeka na realizację pomysłu, który na razie zostaje w mojej głowie. Muszę się chyba śpieszyć z resztą, żeby z niej nie wywietrzał jak wiele innych wcześniejszych projektów zrobiło to z racji braku pośpiechu w ich realizacji.
Ale będzie na pewno jeszcze trzecia.

Pozostałe włóczki na zdjęciu to granatowa z firmy Katia. A bordowa i niebieska cieniowana to Lana Gatto.
Wszystkie to merino. Merino to moja ulubiona włóczka - nie gryzie i jest ciepła. Dobrze się nosi, dobrze z niej się dzierga.
Nadaje się na wszystko, nie tylko na czapki. Jest to zawsze włóczka, którą kupuję w pierwszej kolejności jeśli jest wybór. Po prostu merino to jest to.

A jaka jest wasza ulubiona włóczka?



Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger