Ścieg kolczuga

Ścieg kolczuga

Kolczuga to dość prosty i przyjemny ażurowy ścieg.
Nadaje się dla początkujących ponieważ nie ma tu zbyt wiele powtórzeń, a powtórzenia, które są, są powtórzeniami tego samego motywu.

Także osoby zaawansowane w dzierganiu mogą użyć tego wzoru do wydziergania czegoś przyjemnego, a także do mieszania go z innymi ściegami w większych robótkach.

Zobacz wykonanie na YouTube

Liczba oczek podzielna przez 6 + 2 oczka brzegowe
Powtarzać w rzędzie pomiedzy * *

Rząd 1: ob, *3p, n, 3o razem na prawo, n,*ob
Rząd 2: lewe
Rząd 3: ob, *n, 3o razem na prawo, n, 3p,*, ob
Rząd 4: lewe

Powtarzać te 4 rzędy.


DIAGRAM







Uwaga!:
1. W diagramie nie ma pokazanych rzędów lewych - parzystych. Oczka na lewej stronie roboty przerabiamy na lewo.
2. W diagramie nie ma oczek brzegowych, oczko brzegowe jest tylko oczkiem pomocniczym, które odgranicza robótkę od brzegu.

Oznaczenia:
ob - oczko brzegowe
o - oczko / oczka
p - oczko prawe
l - oczko lewe 
n - narzut



Ściegiem tym zrobiona jest zaprojektowana przeze mnie chusta Efekt Motyla (Butterfly Effect), o której więcej można poczytać na stronie pokazującej Efekt Motyla. (Oraz zaopatrzyć się w jej wzór)


Tutaj znajdziesz więcej ściegów, które lubię i używam w moich robótkach.
Włóczka Maharaja Silk Lace

Włóczka Maharaja Silk Lace

Z serii testowania włóczek dzisiaj Maharaja Silk Lace .
Jest to jedna z moich ulubionych włóczek dlatego iż bardzo kocham jedwab.


Jedwab lubię dlatego iż lubię włóczki z włókien naturalnych, lubię dobre włóczki, a jedwab do takich należy. Chłodzi latem, grzeje zimą i na dodatek przy swoim lekkim połysku pięknie wygląda.

Włóczka Maharaja Silk Lace jest włóczką ręcznie farbowaną co także dodaje niepowtarzalnego uroku.
Maharaja Silk jest w różnych kolorach. Ta na zdjęciu jest akurat w barwach zaprojektowanych przeze mnie we współpracy z Biferno. Kolor ten okazał się bardzo popularny i bardzo mi się samej podoba a nazywa się Berry Garden - dlaczego - można przeczytać TUTAJ.

Jak już wspomniałam włóczka ta to 100% jedwabiu. W motku po 100 gram, 730 metrów czyli bardzo dużo. Mimo iż jedwab zazwyczaj jest cięższy to i tak w tych 100 gramach mieści się sporo metrów tej pięknej i delikatnej niteczki.
Druty dobre do tej włóczki to 2,5 - 3 mm.
Ale ja moją chustę Sorberry robiłam na drutach 3,5 mm dlatego iż chusty są z reguły delikatniejsze jeśli robione są na grubszych drutach. Jakkolwiek sweterek robiony tą włóczką pasuje bardziej na druty 3 mm a nawet 2,5 jeśli przerabiamy dość luźno.
Mimo cienkości robi się bardzo dobrze!

Dzierga się bardzo dobrze ponieważ generalnie z jedwabiu dzierga się bardzo dobrze :) Nitka jest gładka i poślizguje się pięknie na drutach ułatwiając dzierganie. Oczka wychodzą równiutkie a dzianina jest lejąca się.
Włóczka ta nadaje się na chusty, eleganckie bluzeczki, cienkie sweterki. jest bardzo ładna, super miła w dotyku i bardzo ją polecam.

Wyroby z tej włóczki pierzemy delikatnie ręcznie w letniej wodzie w detergentach odpowiednich do jedwabiu. Nie wykręcamy, ale wyciskamy osuszając w ręczniku a potem suszymy w pozycji leżącej. Jedwab ma to do siebie, że się wyciąga a przecież nie chcemy utracić kształtu naszej dzianiny.

Wady: Jak większość ręcznie farbowanych włóczek Maharaja odbarwia się w czasie prania niestety. Nie jest to żadne dziwne zjawisko ponieważ jak pisałam tak zachowuje się większość tak farbowanych włóczek. Poradziłam sobie z tym trochę dodając trochę octu do płukania. I mam nadzieję, że z każdym razem będzie ona farbować mniej.


Z chusty tej zrobiłam chustę Sorberry - zaprojektowana jest przeze mnie i więcej o niej można przeczytać TUTAJ. Napiszę tylko, że z tej włóczki robiło się ją bardzo przyjemnie i na pewno ta włócza powróci do mnie na druty.


Zboczenie zawodowe...

Zboczenie zawodowe...

Po ostatniej dżungli z chustami z dżungli jestem trochę zmęczona....

Dlatego iż dużo czasu zajęło mi dopracowanie wzoru, połączenie oczek, prułam, cudowałam, brakło mi włóczki, potem w różowej dżungli spadło oczko, musiałam ponownie pruć, zdjęcia nie wyszły.
Padłam po przejściu tej dżungli....

O tych wszystkich eskapadach można przeczytać TUTAJ na zielono, TUTAJ na różowo.

Zabrałam się do dopracowywania ściegów kolejnej chusty, bo mimo iż projekt miałam opracowany w głowie, to postanowiłam zmienić trochę ściegów, połączyć inaczej i obecnie wygląda to tak jak na poniższym zdjęciu....



W plątaninie tych oczek, nitek, kresek i kółeczek narodził się pomysł żeby może tak sobie odpocząć i wydziergać wg wzoru kogoś innego?
I dobrze, żeby to był większy projekt np. sweterek to sobie odpocznę... Poza tym sweterków jest nigdy za wiele...

Zaczęłam przeglądać sobie tak Ravelry, znalazłam kilka, zdecydowałam się prawie na jeden, a jak zaczęłam myśłeć z jakiej by to włóczki zrobić to od razu z tejże włóczki narodził się we mnie inny sweterek mojego projektu. Po prostu wlazł tam, wpanoszył się, wepchnął, wprosił wyganiając sweterki innych....

Właściwie to jak będę robić korpus to odpocznę, bo zrobię dookoła... I aż do pach nie będę musiała za dużo liczyć oczek, myśleć pisać... - pomyślałam.
A jak stwierdzę, że potrzebuję jeszcze więcej czasu do odpoczynku to sobie mogę zrobić jeszcze jeden sweterek tak do pach - i tutaj wymyślił się na poczekaniu kolejny projekt sweterkowy....

W międzyczasie wpadła wiadomość, że na moim blogu Kalliope - Małgosia skomentowała, że zrobiła wg mojeg projektu szal Snoweko - tutaj.
( Opis Snoweko jest TUTAJ)
Jak zobaczyłam Snoweko w wykonaniu Kalliope to od razu się zakochałam, a przez głowę przeleciała myśl z prędkością światła, że przy projektowaniu i robieniu tego typu szala też odpocznę, bo wystarczy, że opracuję ścieg a potem dłuuugo się tylko robi....

I oto nie będzie sweterka wg projektu kogoś innego.
Za to oprócz już 3 wymyślonych chust w kolejce stoją jeszcze dwa sweterki i duży ażurowy szal....
Potrzebne mi są wakacje?

No nie wiem... - na wakacjach też dziergam, na wakcje mamy wkrótce jechać - samochodem przez Europę i już planuję co by tu mieć do dziergania na wiele godzin w samochodzie...
Taki szal to by była niezła rzecz...

A Wy co mi poradzicie? Sweterki czy szal?
Ta chusta to naprawdę dżungla... :)

Ta chusta to naprawdę dżungla... :)


Jak już uporałam się z jedną (tą zieloną) i zrobiłam drugą to zauważyłam, że zgubiłam w niej oczko....
Od paru lat nie pozostawiłam zgubionego oczka aż do zakończenia - a tu ci masz - akurat w dżungli...

Na szczęście było to blisko końcówki więc prucie i przerobienie raz jeszcze nie było trudne. Usz....




Jak już zblokowałam i zabrałam się do robienia zdjęć to nadeszły jakieś czarne chmury i zrobiło się ciemno...
Ale postanowiłam, odczekałam, samowyzwalaczem napstrykałam sobie w chuście sporo zdjęć. Zdjęcia mi się podobały...
Zwinęłam statyw, schowałam aparat, usiadłam do komputera i NIEEEEE...! O zgrozo - chusta leżała na moich ramionach na lewej stronie.... (zdjęcie u góry).

No cóż - wyciągnęłam aparat, rozłożyłam statyw, zawlokłam wszystko na podwórko, poczekałam  aż słońce zajdzie za chmury, bo akurat tak się przesunęło, że miejce było pod słońce.
Chusta nie chciała leżeć na ramionach, wiatr wszystko rozwiewał, sroki swoim skrzeczeniem rozpraszały natchnienie fotograficzne.... ( o ile takowe jeszcze było...)

Ale różowiutka dżungla została w końcu obfocona a zdjęcia przebrane...

We wzór dżungli można zaopatrzyć się na Raverly TUTAJ - jeśli masz konto PayPal.
Cena wzoru to 3,6 Euro.





Kup opis chusty klikając na poniższy przycisk "buy now", albo napisz do mnie na drutoterapia @ o2.pl (bez spacji)




Chusta z dżungli.

Chusta z dżungli.

Dlaczego z dżungli?

Zapytałam moją córkę Sarę jak nazwać moją ostatnią chuste.
"Welcome to the jungle" (Witaj w dżungli) odpowiedziała bez namysłu. Bo taka zielona i ma liście....

A jak pomyślałam ile było prucia i zaczynania od początku, i dopasowywania oczek i rzędów skróconych to stwierdziłam, że to była rzeczywiście istna dżungla z projektowaniem tego wzoru.
I tak już zostało....


To jest właśnie ostatni mój projekt, świeżo upieczony wzór.
Chusta wykonana jest z włóczki Malabrigo Sock na drutach 3.5 mm i wyszedł na nią cały motek (zostało naprawdę tylko kilka centymetrów.
Wykorzystany jest tuatj ścieg francuski, ażur, warkocze i rzędy skrócone, w opisie są diagramy a także ich opis słowny. A trudniejsze momenty pokazane są na filmach video, do których w opisie są linki.

Oczywiście można ją wydziergać z każdej innej włóczki.
W chustach włóczka nie ma tak wielkiego znaczenia. Po prostu chusta będzie mniejsza jeśli włóczka jest cieńsza niż ta użyta we wzorze i większa, jeśli jest grubsza.

Mimo iż nakombinowałam się przy projektowaniu tej chusty to robi się ją sprawnie i przyjemnie.
Zrobiłam jeszcze jedną, którą w tej chwili się blokuje i jak już miałam gotowy wzór to bardzo szybko się wydziergało (wkrótce nowe zdjęcia).

Też możesz mieć taką chustę. Wzór jest ogólnie dostępny i można zaopatrzyć się w niego na Raverly TUTAJ - jeśli masz konto PayPal.
Cena wzoru to 3,6 Euro.

A jeśli nie masz PayPal to zapoznaj się TUTAJ jak założyć tam konto. Albo napisz to mnie na:
drutoterapia @ o2.pl (bez spacji)







Kup opis chusty klikając na poniższy przycisk "buy now", albo napisz do mnie na drutoterapia @ o2.pl
(bez spacji)



I baw się dobrze przy dzierganiu, bo dzierganie tej chusty jest naprawdę przemiłe.
Rzędy są krótkie, przy rzędach skrócoynych bardzo krótkie, część z listkami i warkoczem sprawia, że coś się dzieje i robótka zdecydowanie posuwa się do przodu.

A efekt? Sami widzicie. Ja jestem bardzo zadowolona i dumna z efektu.
I mam nadzieję, że wam także się podoba.
Copyright © 2016 Drutoterapia , Blogger