Uzależnienie od ażurków
Chodziłam sobie tak i myślałam, że chodzi za mną jakiś ażurowy szalik...
Moje ostatnie opatulenie szyi to był Citron a w nim nie nada ażurków. Potem była Tunika i teraz Shalom. Pożądanie dziurek i narzutów stało się wielkie.
Dlatego też na drutkach mam nie tylko Shalom, ale także Heartland Lace Shawl.
Jest łatwy w dłubaniu, ale przez cały czas trzeba mieć oczy otwarte na wzorek, bo łatwo się pogubić. Trudno jest mi się nauczyć wzoru na pamięć - po prostu nie wchodzi.
No ale rezultat wyśmienity. Mi przynajmniej się podoba...
Moje ostatnie opatulenie szyi to był Citron a w nim nie nada ażurków. Potem była Tunika i teraz Shalom. Pożądanie dziurek i narzutów stało się wielkie.
Dlatego też na drutkach mam nie tylko Shalom, ale także Heartland Lace Shawl.
Jest łatwy w dłubaniu, ale przez cały czas trzeba mieć oczy otwarte na wzorek, bo łatwo się pogubić. Trudno jest mi się nauczyć wzoru na pamięć - po prostu nie wchodzi.
No ale rezultat wyśmienity. Mi przynajmniej się podoba...
Shalom - ciąg dalszy
Nadłubałam trochę więcej Shaloma niż na poprzednim zdjęciu - pstryknęłam kilka nowych zdjęć na szybko - no ale jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy - za bardzo nie wyszły.
No ale widać trochę, że włóczka układa się w nawet ładny wzorek...
Przez chwilkę chciałam nawet dorobić rękawy, ale chyba włóczki mi nie starczy. Tak to jest jak się najpierw kupuje a potem myśli co by tu z tego zrobić...
No ale widać trochę, że włóczka układa się w nawet ładny wzorek...
Przez chwilkę chciałam nawet dorobić rękawy, ale chyba włóczki mi nie starczy. Tak to jest jak się najpierw kupuje a potem myśli co by tu z tego zrobić...
Na drutach - Shalom
Troche poprzestawiałam w mojej liście i skaczę po niej żeby wybrać kolejne dzierganie.
Najpierw zabrałam się za projekt nr 2. Oczywiście miała być zaczęta czwórka, no ale przed nią przepchała się ósemka..., czyli Shalom cardigan.
Musiałam oczywiście przeliczać oczka ponieważ moja włóczka jest cieńsza i dłubię na drutach nr 5 a nie 7. A ponieważ trochę nie bardzo lubię takie przeliczanie dziergam troche "na oko", ale całkiem dobrze idzie!
Na drutchach trochę więcej niż na zdjątku, robótka idzie jak po maśle - włóczka jest cudowna!
Włóczka to 100% Hand-Dyed Wool Yarn knitting worsted kupiona na E-bay- Przyszła do mnie z Chin i już wiem, że pokocham moj Shalom z powodu cudownej miekkości tej włóczki.
Najpierw zabrałam się za projekt nr 2. Oczywiście miała być zaczęta czwórka, no ale przed nią przepchała się ósemka..., czyli Shalom cardigan.
Musiałam oczywiście przeliczać oczka ponieważ moja włóczka jest cieńsza i dłubię na drutach nr 5 a nie 7. A ponieważ trochę nie bardzo lubię takie przeliczanie dziergam troche "na oko", ale całkiem dobrze idzie!
Na drutchach trochę więcej niż na zdjątku, robótka idzie jak po maśle - włóczka jest cudowna!
Włóczka to 100% Hand-Dyed Wool Yarn knitting worsted kupiona na E-bay- Przyszła do mnie z Chin i już wiem, że pokocham moj Shalom z powodu cudownej miekkości tej włóczki.
English Rose Garden
Wygrałam włóczkę u Jagienki.
Nie spodziewałam się absolutnie więc mnie zatkało :)
Czekam na propozycje co by z niej tu wydziergac.
Nie spodziewałam się absolutnie więc mnie zatkało :)
Czekam na propozycje co by z niej tu wydziergac.
The Power of Chili Snake
No to ten też jest gotowy. Gotowy był właściwie już jakieś dwa miesiące, no ale ja jestem taka szybka w blokowaniu...
Szalik jest super mięciutki, wydłubany z merino Chili Gredelin Jaqueline - i Hjertegarn Merino Silk.
Poza tym jest super smakowity jak chili... i pasuje do moich bezpalczastych listopadowych rękawiczek.
Szalik jest super mięciutki, wydłubany z merino Chili Gredelin Jaqueline - i Hjertegarn Merino Silk.
Poza tym jest super smakowity jak chili... i pasuje do moich bezpalczastych listopadowych rękawiczek.
Tunika gotowa
No to tunika gotowa. Nareszcie zeszyłam wszystkie części, no i znalazłam okazję, by zdjęcia porobić :)
Miałam ją też na sobie w weekend - super miła i cieplutka włóczka. No i tuniczka ani za krótka, ani za długa.
Jeśli jest ktoś, komu się podoba, to opis moge zrobić. Jest łatwa w dzierganiu i nie ma zbyt dużo momentów, żeby oczka liczyć.
Zostajemy w kuchni z kardamonem.
Po okresie deseru w formie mojego Raspberry & Vanilla Citron doprawię trochę życie Kardamonem...
Taką nazwę otrzymał nowy szalik, który był już gotowy jakiś czas temu, ale nie zblokowany...
Jakkolwiek blokowanie nie poszło za dobrze..., to 100% akrylu. I pewnie, że szalik jest cudownie miękki i miły, ale akryl nie pamięta niestety kształtu.
No ma strasznie krótką pamięć. Kanty wróciły bardzo szybko do momentu po wydzierganiu i po prostu się zwijają.
To jednak nie przeszkadza mojej córce, by stał się on jej ulubionym szalem, kiedy go trochę z rąk wypuści postaram się poprawić kant i zrobić nowe zdjęcia.
Taką nazwę otrzymał nowy szalik, który był już gotowy jakiś czas temu, ale nie zblokowany...
Jakkolwiek blokowanie nie poszło za dobrze..., to 100% akrylu. I pewnie, że szalik jest cudownie miękki i miły, ale akryl nie pamięta niestety kształtu.
No ma strasznie krótką pamięć. Kanty wróciły bardzo szybko do momentu po wydzierganiu i po prostu się zwijają.
To jednak nie przeszkadza mojej córce, by stał się on jej ulubionym szalem, kiedy go trochę z rąk wypuści postaram się poprawić kant i zrobić nowe zdjęcia.
Citron gotowy
No to gotowa - moja Cytrynka - Raspberry & Vanilla Citron. Kolory włóczki dały nazwę szalikowi - są piękne i smaczne... :)
Szalik jest troszeczkę mały - miałam dziergać jeszcze dalej, jedną część ekstra, ale tego nie zrobiłam. Sądziłam, że wystarczą te rzędy, które dodawałam.
W każdej części bowiem przerobiłam o dwa rzędy więcej w tej pomarszczonej cześci. I falbanka też została przedłużona o dwa rzędy. No nie wystarczyło...
To znaczy jest i tak dobrze, fajnie wzszło, ale nie miałabym nic przeciwko temu, gdybym mogła owinąć się szalikiem dwa razy dookoła szyi :)
Szalik jest troszeczkę mały - miałam dziergać jeszcze dalej, jedną część ekstra, ale tego nie zrobiłam. Sądziłam, że wystarczą te rzędy, które dodawałam.
W każdej części bowiem przerobiłam o dwa rzędy więcej w tej pomarszczonej cześci. I falbanka też została przedłużona o dwa rzędy. No nie wystarczyło...
To znaczy jest i tak dobrze, fajnie wzszło, ale nie miałabym nic przeciwko temu, gdybym mogła owinąć się szalikiem dwa razy dookoła szyi :)
Dziergać dalej?
Jak tak się dzierga jedną robótkę to właściwie nie ma o czym pisać.
Ale napiszę, że Citron dzierga się bardzo dobrze z tej włóczki, naprawdę sprawia mi to przyjemność i czuję się świetnie pomimo dużej ilości oczek na drutach.
Jestem gotowa prawie z częścią piątą i oto pojawia się pytanie: dziergać dalej, żeby Citron był większy? Bo mogę wydziergać jeszce jedną część i dopiero potem zrobić falbankę.
Obawiam się trochę, że po zblokowaniu będzie szalik ciut za malutki. Włóczka jest cieniutka a ja lubie się otulić dokładnie pod szyją.
I co tu zrobić?
Myśl, myśl, myśl.
Pomocy!
Ale napiszę, że Citron dzierga się bardzo dobrze z tej włóczki, naprawdę sprawia mi to przyjemność i czuję się świetnie pomimo dużej ilości oczek na drutach.
Jestem gotowa prawie z częścią piątą i oto pojawia się pytanie: dziergać dalej, żeby Citron był większy? Bo mogę wydziergać jeszce jedną część i dopiero potem zrobić falbankę.
Obawiam się trochę, że po zblokowaniu będzie szalik ciut za malutki. Włóczka jest cieniutka a ja lubie się otulić dokładnie pod szyją.
I co tu zrobić?
Myśl, myśl, myśl.
Pomocy!
Raspberry & Vanilla Citron
No to zaczęłam Citron. Citron jest Citron, ale jednak jest to malinowo-waniljowa cytrynka.
Takie sa kolory włóczki, którą kupilam z 100purewool.com.
Włóczka jest cudownie miękka aż się nie chce odkładać dziergadła :)
Robótka jest coraz większa. Jednak teraz mam więcej i więcej oczek na drutach, no i nie idzie już do przodu tak szybciutko..., ale i tak dobrze.
Tak dobrze, że zapomiałam, że mam przecież tunikę do zszycia.
Oj nie lubię zszywać a wy?
Takie sa kolory włóczki, którą kupilam z 100purewool.com.
Włóczka jest cudownie miękka aż się nie chce odkładać dziergadła :)
Robótka jest coraz większa. Jednak teraz mam więcej i więcej oczek na drutach, no i nie idzie już do przodu tak szybciutko..., ale i tak dobrze.
Tak dobrze, że zapomiałam, że mam przecież tunikę do zszycia.
Oj nie lubię zszywać a wy?
Projekt nr 4
Swallow jest gotowy, tunika się blokuje, czas na coś nowego. Moje szwedzkie czytelniczki zadecydowały, że ma to być projekt nr 4. Będzie, musze tylko przeliczyć oczka ponieważ w opisie sweterek jest w jakimś olbrzymim rozmiarze.
Ale ponieważ mam ochote na inne robótki też, zaczełam wczoraj dzergać dwójeczkę. Ale o tym potem.
Widać na zdjęciu?
Uprzedzam - tam trochę po polsku, trochę po szwedzku i trochę w moim tajemniczym jęzku ...:)
Poza tym lista zrobiła się z 7 do 10 - ach mam co robić:)
Ale ponieważ mam ochote na inne robótki też, zaczełam wczoraj dzergać dwójeczkę. Ale o tym potem.
Widać na zdjęciu?
Uprzedzam - tam trochę po polsku, trochę po szwedzku i trochę w moim tajemniczym jęzku ...:)
Poza tym lista zrobiła się z 7 do 10 - ach mam co robić:)